Jednostka otrzymuje budżet wynikający z kosztów w latach poprzednich, niezależnie do liczby przyjętych pacjentów a wynikiem finansowym szpitala. System jest administrowany a nie zarządzany, dlatego nie potrzebne są kwalifikacje menedżerskie do jego prowadzenia. Zaletąjest poczucie stabilności i poczucie niskiego kosztu utrzymania takiego systemu. Do wad zaliczymy:
– brak motywacji do podnoszenia efektywności,
– długie leczenie nieskomplikowanych schorzeń,
– wzrost liczby szpitali i łóżek szpitalnych,
– przerosty zatrudnienia,
– motywacja do podrażania leczenia,
– spadek jakości usług.
Teoretycznie najkorzystniejszym zachowaniem w takiej sytuacji byłoby nieprzyjmowanie pacjentów i wykazywanie braku kosztów, a otrzymywane środki przeznaczyć na potrzeby własne szpitala. Znajduje to potwierdzenie w dotychczasowej polskiej praktyce.
System ten polega na uzależnieniu wielkości przychodów szpitala od liczby dni odpowiadającej zrealizowanemu procesowi leczenia. Powszechnie wiadomo, że największe koszty leczenia powstają na początku pobytu, w okresie intensywnej diagnostyki i działań terapeutycznych. Późniejsze wynikająjuż tylko ze zdiagnozowanego procesu leczenia i zawierają w sobie oprócz kosztów leków i opieki „koszty hotelowe”. W systemie tym im pacjent dłużej leży tym jest tańszy.
Wartość poszczególnych hospitalizowanych może być różna w zależności od oddziału na którym chory jest leczony. Nie przewiduje się natomiast zróżnicowania wewnątrzoddziałowego pacjentów. Wady systemu:
– skłania do hospitalizacji osób zdrowych a unikania pacjentów których choroba wymaga większych nakładów na diagnostykę i leczenie,
– preferuje oddziały o niskim poziomie wykorzystania i specjalizacji, gdyż są tańsze,
– istnieje więc brak korelacji z wykonywanymi procedurami medycznymi a tym samym z rzeczywistym kosztem hospitalizacj i.
Leave a reply