Likwidacja zakładu opieki zdrowotnej tam, gdzie nic wynika to z nadmiernie rozbudowanej sieci służby zdrowia a jedynie z przyczyn finansowych, to nie koniec problemu. To powiększenie rzeszy bezrobotnych przy i tak wysokiej stopie bezrobocia, to zwiększone nakłady na wynikające stąd zobowiązania wobec zwalnianych pracowników, to wreszcie konieczność zapewnienia opieki zdrowotnej na danym terenie w innej formie. Łatwiej jest chyba utrzymać w takiej sytuacji coś, co już istnieje, niż doprowadzić do likwidacji i z czasem rozpoczynać tworzenie od podstaw.
Niezależnie od konkretnych rozwiązań systemowych, których wprowadzenia wszyscy oczekują a bez których działania restrukturyzacyjne nie przyniosą oczekiwanych efektów, konieczne jest też ścisłe współdziałanie między Kasami Chorych i samorządami, tak, by wspólnie kreowały politykę zdrowotną na swoim obszarze działania, rozwijały potrzebne usługi zdrowotne a redukowały nadmierne, wymuszały racjonalizację wydatków i efektywność podległych im placówek.
„Urynkowienie” usług zdrowotnych jest sprawą przesądzoną. W obecnej rzeczywistości muszą funkcjonować mechanizmy konkurencji i dążenie do obniżania kosztów-ale nic za wszelką cenę. Nie można pozwolić na to, by w labiryncie sprawozdań, statystyk i własnych interesów został zagubiony człowiek – istota ludzka, wokół której toczą się wszystkie te sprawy. Służba zdrowia w jakiejkolwiek formie ma przecież służyć ochronie tego, co dla każdego z nas jest najcenniejsze: zdrowia i życia, ochronie, którą Rzeczpospolita Polska w równym stopniu gwarantuje konstytucyjnie wszystkim swoim obywatelom. mgr Krzysztof Krajewski
Leave a reply